Skoki narciarskie są jeszcze w pierwszej fazie sezonu, jednak zbliża się najbardziej prestiżowy i emocjonujący okres tej części rywalizacji. Już 29 grudnia rozpocznie się 71. Turniej Czterech Skoczni, która potrwa do 6 stycznia. Sprawdźcie zapowiedź, nieco historii i ciekawostek, a także poznajcie faworytów!
Oberstdorf, Garmisch-Partenkirchen, Innsbruck i Bischofshofen. Te cztery przystanki czekają na najlepszych skoczków świata w okresie świąteczno-noworocznym. Niemiecko-austriackie zawody przyciągają na skocznie dziesiątki tysięcy kibiców, a sami zawodnicy podkreślają, że są to starty zaliczane do grona tych najważniejszych.
Turniej Czterech Skoczni: historia
Turniej Czterech Skoczni jest rozgrywany nieprzerwanie od 1953 roku. Pierwszym zwycięzcą imprezy został Austriak Josef Bradl, a ostatnią, jubileuszową 70. edycję wygrał Ryoyu Kobayashi z Japonii.
Niemiecko-austriackie zawody wygrywali najwięksi skoczkowie w historii. Byli to m.in. Hans-Georg Aschenbach, Matti Nykaenen, Jens Weissflog, Janne Ahonen czy Adam Małysz. W XXI wieku świetny okres mieli Austriacy, bowiem zawodnicy z tego kraju wygrywali turniej nieprzerwanie od sezonu 2008/2009 do 2014/2015. Byli to Wolfgang Loitzl, Andreas Kofler, Thomas Morgenstern, Gregor Schlierenzauer (dwukrotnie), Thomas Diethart oraz Stefan Kraft.
Turniej Czterech Skoczni: występy Polaków
Wielu kibiców skoków pamięta pewnie, że „Małyszomania” rozpoczęła się właśnie od sukcesu Adama Małysza w Turnieju Czterech Skoczni. „Orzeł z Wisły” wygrał odsłonę tych zawodów w sezonie 2000/2001 bijąc przy tym rekord skoczni w Ga-Pa oraz wygrywając wysoko w Innsbrucku i Bischofshofen. Na podium TCS Małysz stał jeszcze raz w sezonie 2002/2003, kiedy to zajął trzecią lokatę.
„Królem Polski” w tej statystyce jest niezaprzeczalnie Kamil Stoch. Wygrał on turniej aż trzykrotnie, a w sezonie 2017/2018 okrasił triumf zwycięstwami we wszystkich czterech konkursach! Tym samym Polak powtórzył wyczyn Svena Hannawalda z sezonu 2001/2002, a na dziś takich skoczków jest trzech, bowiem rok po Stochu tego samego wyczynu dokonał Kobayashi. Jak widać, zwyciężyć we wszystkich konkursach jest niezwykle trudno, a Ci, którym się to udaje na zawsze przechodzą do historii.
„Twój organizm pracuje na najwyższych obrotach przez dziewięć dni. Nie ma chwili na rozluźnienie, dochodzi stres, presja. Tego nie można się nauczyć, tego nie da się wytrenować. Z takim stanem trzeba sobie radzić raz w roku, w trakcie Turnieju Czterech Skoczni.” – mówił niegdyś Sven Hannawald
Turniej Czterech Skoczni: liczby, statystyki, ciekawostki
Najwięcej wygranych Turniejów Czterech Skoczni ma na koncie Janne Ahonen, który dokonał tego aż pięciokrotnie, co czyni go najbardziej utytułowanym skoczkiem w historii. Trzykrotnie z rzędu TCS wygrywał jednak inny skoczek – był to Bjorn Wirkola z Norwegii, którego nikt nie był w stanie zatrzymać w latach 1966-1969.
- Najwięcej wygranych konkursów: Bjorn Wirkola, Jens Weissflog – 10
- Najwięcej razy na podium klasyfikacji generalnej – Janne Ahonen – 10 razy
- Najwięcej miejsc na podium – Janne Ahonen – 29
- Zwycięzca z największą ilością punktów w jednej edycji – Ryoyu Kobayashi – 1162,3 pkt
W historii TCS raz zdarzyło się, aby turniej miał dwóch zwycięzców. Po czterech konkursach i ośmiu skokach wliczających się do klasyfikacji generalnej Janne Ahonen i Jakub Janda mieli taką samą łączną notę 1081.5 pkt. Dla Ahonena było to już czwarte zwycięstwo w tej prestiżowej imprezie, natomiast Janda stał się drugim Czechem (po Jirim Raszce), który został zwycięzcą TCS.
Turniej Czterech Skoczni jest jedynym obecnie eventem w kalendarzu PŚ, w którym rozgrywany jest system KO. Jest to rywalizacja, która została zapoczątkowana w 45. edycji, a dokładnie w sezonie 1996/1997. 50 skoczków z kwalifikacji na podstawie wyników dobieranych jest w 25 par, z czego zwycięzcy bezpośrednio wchodzą do 2. serii, natomiast do finałowej „30” dołącza też 5 „szczęśliwych przegranych”.
Bezapelacyjnie największym skoczkiem w obecnej historii, który nigdy nie wygrał tych zawodów jest Simon Ammann. Czterokrotny Mistrz Olimpijski, Mistrz Świata z Sapporo na dużej skoczni wygrywał pojedyncze konkursy, jednak nigdy nie dał rady stanąć na najwyższym stopniu podium. To jedyne trofeum, jakiego mu brakuje w gablocie.
Turniej Czterech Skoczni 2022/2023: faworyci
Tutaj raczej obędzie się bez zaskoczeń. Warto zwrócić uwagę na klasyfikację generalną Pucharu Świata oraz na ostatnie konkursy. Kubacki, Granerud, Lanisek, Kraft – to będą zawodnicy brani pod uwagę jako najwięksi faworyci. „Czarnymi końmi” tegorocznej edycji mogą być rónież Manuel Fettner oraz Kamil Stoch. Obaj skoczkowie są bardzo doświadczeni, lubią te obiekty, a ich forma stale zwyżkuje.
Plan konkursów TCS 2022:
29.12.2022, 16:30 – Oberstdorf (HS 137)
01.01.2023, 14:00 – Garmisch-Partenkirchen (HS 142)
03.01.2023, 13:30 – Innsbruck (HS 130)
06.01.2023, 16:30 – Bischofshofen (HS 142)
Kursy bukmacherskie na TCS 2022/23 – Halvor-Egner Granerud
Bukmacher STS jest zdania (słusznie zresztą), że po wygraną sięgnie tu triumfator dwóch pierwszych konkurtów, czyli Halvor-Egner Granerud. Kurs na zwycięstwo Norwega to w tej chwili 1.27, co nie zachęca to obstawiania. Bukmacher przygotował jednak specjalną ofertę dotyczącą tylko tego zawodnika:
Halvor-Egner Granerud wygra wszystkie cztery konkursy (tak): 2.52
Halvor-Egner Granerud wygra wszystkie cztery konkursy (nie): 1.45
Halvor-Egner Granerud wygra przynajmniej trzy konkursy (tak): 1.40
Halvor-Egner Granerud wygra przynajmniej trzy konkursy (nie): 2.68
Halvor-Egner Granerud wygra Turniej z przewagą przynajmniej 50pkt. nad drugim: 2.01
Halvor-Egner Granerud wygra Turniej z przewagą przynajmniej 40pkt. nad drugim: 1.67
