Halo, Wimbledon! Za nami pierwszy dzień grania na słynnych trawiastych kortach, dlatego dziś przychodzimy do Was z analizą spotkań na 1 lipca. Jakie typy bukmacherskie wybieramy? Zdradzamy Wam pomysł nie na jeden, a na dwa kupony w Superbet!
Typy bukmacherskie na Wimbledon: wtorek 01.07.2025
Pierwszy dzień na kortach Wimbledonu to sporo niespodzianek, ponieważ z turnieju męskiego odpadło aż 7 rozstawionych zawodników, a ósmy (Fritz) walczy o pozostanie w grze. Czy dziś również będziemy mieli kilka dziwnych wyników? Zdradzimy, że spróbujemy poszukać takich właśnie rozwiązań.
Oba kuponu gramy w Superbet, gdzie po pełnej rejestracji z kodem PEWNIACZKI czeka na Was powitalny pakiet wart łącznie 3755 PLN. W jego skład wchodzą pierwszy tydzień gry bez ryzyka i cashback do 3500 PLN, a także freebety za pierwszy depozyt.

Kupon na Wimbledon #1: który rozstawiony straci seta?
Tak, jak pisaliśmy – wczoraj Wimbledon zebrał piękne żniwa wśród rozstawionych faworytów – pożegnaliśmy aż siedmiu takich zawodników.
Dziś szukamy kolejnych takich występów, choć wystarczy nam tylko set underdoga. Opcji jest sporo, fajnie kursowo wyglądają partie dla Dzumhura (z Machacem) i Bu (z Nakashimą), ale my wybieramy inne warianty.
Nikoloz Basilaszwili – Lorenzo Musetti
Rok temu Musetti zrobił finał w Londynie i półfinały w Stuttgarcie i na Wimbledonie, więc… dlaczego w ogóle rozważamy taki scenariusz? Powodów jest kilka, dokładnie trzy:
Pierwszy: na Roland Garros kreczował i od tego czasu nie zagrał ŻADNEGO meczu, nawet w pokazówkach.
Drugi: w poprzednim świetnym sezonie trawiastym tylko 2/15 meczów kończył bez straty seta, na Wimbledonie każdy mecz to min. 1 partia oddana.
Trzeci: Basilaszwili jest na ten moment bardziej ograny na trawie dzięki wygraniu 3 meczów w kwalifikacjach.
Flavio Cobolli – Beibit Zhukayev
Widzieliśmy Cobolliego w meczu z Fearnleyem i… wiedzieliśmy, że będziemy chcieli spróbować coś przeciwko niemu. Dziś trafia na zawodnika, który wygrał kwalifikacje i fajnie wpisuje się w grę na trawie dzięki świetnemu serwisowi. Jeśli ten siądzie to seta Zhukayev może śmiało ugrać.
Ben Shelton – Alex Bolt
Uwielbiamy Sheltona, ale wiemy jak nierówny jest to zawodnik, a w tej formie może nawet dołączyć do kolegów z wczoraj. Za nim seria 4 porażek – ze Zverevem można przymknąć oko, ale Rinderknech + dwie pokazówki to już słabo. Bolt ma potwornie dużo meczów na trawie i jeśli Ben popełni jakieś błędy (a te popełni na pewno) to może wiedzieć jak to wykorzystać. W kwalifikacjach wygrywał w miarę pewnie i liczymy, że urwie chociaż partię.

Kupon na Wimbledon #2: zwycięstwa + asy
Patrząc w rozpiskę oraz zerkając na kursy mamy dwóch potencjalnych „faworytów” + jednego gościa, który… potencjalnie może uwalić nam oba kupony. Ryzykujemy, bo w sumie – dlaczego nie?
Alex Michelsen – Miomir Kecmanovic
Mieliśmy w tym roku dwa takie pojedynki, bilans 1-1, ostatni raz w maju wygrał Michelsen. Dlaczego stawiamy na niego również dziś?
Przede wszystkim forma i ogranie – Alex sporo pograł na trawie, gdzie zrobił ćwierćfinał w Halle (ograny Cerundolo i Tsitsipas, porażka z Miedwiediewem) oraz półfinał na Majorce, łącznie bilans 5-3. Kecmanovic w tym czasie na kort wyszedł tylko dwukrotnie i oba spotkania przegrał. Serb kilka razy pokazał, że na tej nawierzchni coś nie coś potrafi, ale wyżej stawiamy Amerykanina. Rok temu przegrał 2:3 mimo prowadzenia 2:0 z Harrisem, także ma sobie sporo do udowodnienia.
Sebastian Ofner – Hamad Medjedovic
Potężny serwis i forehand Medjedovicia na papierze świetnie wpisuje się w granie na trawie. Jak będzie w rzeczywistości? Na Majorce wygrał dwa mecze, przegrał 1:2 z Augerem-Aliassimem, więc biedy nie ma. Dziś z Ofnerem jak najbardziej może wygrać. Austriak niedawno stracił seta z Navone, co na kortach trawiastych jest absolutnie powodem do wstydu, a chwilę potem skreczował. Nie wiemy czy to kwestia poważniejszego urazu czy po prostu odpuścił, ale jednak daje trochę do myślenia.
Flavio Cobolli – Beibit Zhukayev
Na pierwszym kuponie celujemy w seta Zhukayeva. Jeśli tak będzie to raczej oznaczać będzie, że serwis siedzi jak należy + możemy mieć mecz dłuższy niż 3 sety.
Im dłużej w las tym więcej asów, a tych Kazach potrafi nastukać. W kwalifikacjach kolejno miał ich 21 (3 sety), 19 (2 sety) i 15 (4 sety). Jeśli liczy na cokolwiek w tym meczu musi odpalić rakiety – 17 asów przy 4-5 setach jest jak najbardziej do zaliczenia. Problem będzie wtedy, gdy totalnie nie wejdzie w mecz, szybko straci chęć do walki i polegnie 0:3, ale tego nie zakładamy.

fot. Press Focus